Czy hipnoza i autohipnoza to manipulacja?

Wiele osób utożsamia hipnozę i autohipnozę z technikami manipulacji. Myślą oni, że autohipnoza polega na stworzeniu wizji i powtarzaniu jej tak długo, aż podświadomość w nią uwierzy. W tym sensie autohipnoza byłaby samooszukiwaniem się. Osoba odchudzająca się będzie zatem wizualizować w procesie autohipnozy siebie samą jako szczupłą. Podświadomość zmanipulowana takim obrazem ma zmienić swoje zachowania w ten sposób, by zrealizować tę wizję w rzeczywistości. To dość powszechne przekonanie o mechanizmach działania procesu autohipnozy jest nie tylko fałszywe. Jest ono także źródłem technik psychologicznych, które okazują się nieskuteczne. To jedno wielkie nieporozumienie.

Nieetyczna i niebezpieczna hipnoza

Hipnoza i autohipnoza nie jest sposobem samooszukiwania się, manipulacji, choć może być użyta w ten sposób. Jest to jednak przejście na ciemną stronę mocy. Nieetyczny hipnotyzer może zmanipulować inną osobę przy pomocy technik ukrytej hipnozy, czyli hipnozy konwersacyjnej. Wykorzystuje stany bardzo lekkiego transu, które towarzyszą nam w codziennym życiu, by skłonić nas do szkodliwych dla nas zachowań. Z tego typu technik korzystają nieetyczni sprzedawcy, doradcy klienta, uwodziciele, fałszywi guru, nieetyczni uzdrowiciele, mówcy motywacyjni, trenerzy, coachowie itp. Hipnoza może być użyta w sposób nieetyczny i bywa narzędziem wywierania wpływu w rękach prawdziwych oszustów. Nie jest to jednak jej istotą. Hipnoza użyta we właściwy sposób jest sposobem na komunikację z podświadomością w stanie transu. Pomaga uruchomić podświadome procesy, prowadzące do uzyskania korzyści dla klienta: schudnięcia, zmiany postaw, przekonań i zachowań, zwiększenia kontroli emocjonalnej, lepszego radzenia sobie ze stresem, samoleczenia itp.

W podobny sposób działa autohipnoza, czyli metoda wpływania na własną podświadomość. Uruchamia ona twórczy proces zmiany na poziomie podświadomym, prowadzący do osiągnięcia naszego celu. Nie ma to nic wspólnego z samooszukiwaniem się, wmawianiem sobie czegokolwiek, udawaniem i innymi formami automanipulacji. Samooszukiwanie się w stanie transu nie działa! Przekonało się o tym mnóstwo osób, które próbowały, poprzez wizualizację, pomóc sobie w zrzuceniu zbędnego tłuszczu. Badania pokazały, że osoby wizualizujące siebie jako szczupłe, zrzucały mniej tłuszczu niż te, które tego nie robiły. Samooszukiwanie się nie działa, ale to nie jest prawdziwa autohipnoza, choć niektórzy mogą tak myśleć.

Autohipnoza w skutecznej terapii

Skuteczna autohipnoza to nie jest magią. To proces bardzo często wprzęgnięty w niezwykle racjonalne formy oddziaływania na swój własny mózg. Wykorzystywana jest od wielu lat z powodzeniem w wielu formach skutecznej psychoterapii. Często nie jest nazywana autohipnozą, by nie wywoływać negatywnych skojarzeń. W bardzo skutecznej metodzie psychoterapeutycznej, jaką jest Racjonalna Terapia Zachowania (RTZ), autohipnoza występuje pod nazwą treningu Racjonalnej Wyobraźni Emocjonalnej. Dzięki temu treningowi klient uczy swój mózg odpowiedniego sposobu reagowania w sytuacjach, w których wcześniej reagował niewłaściwie, np. lękiem, stresem, objadaniem się słodyczami, piciem alkoholu, agresją itd.

Praca z własnym mózgiem, czy też własną podświadomością jest jednak częścią bardzo racjonalnego procesu zrozumienia mechanizmów działania naszego umysłu. Nie ma nic wspólnego z magicznym oczekiwaniem, że wystarczy tylko wyobrazić sobie efekt końcowy, a „wszechświat załatwi resztę”. Pomimo że często opisują to w ten sposób new-ageowi autorzy podręczników tzw. „pozytywnego myślenia”. Jest to z pewnością wizja niezwykle kusząca i silnie wpływa na nasze „wewnętrzne dziecko”, które chętnie wierzy w magię. Niestety, tego rodzaju magia jest w zdecydowanej większości przypadków nieskuteczna. W odróżnieniu od prawdziwej autohipnozy, która oparta jest na rzeczywistości i realnych mechanizmach działania mózgu.

Dysonans poznawczo-emocjonalny

Jednym z mechanizmów odkrytych przez twórcę Racjonalnej Terapii Zachowania, czyli profesora Maxie Maultsby’ego, jest zjawisko dysonansu poznawczo-emocjonalnego. To właśnie ono odpowiedzialne jest za wiele niepowodzeń w terapii  oraz niewłaściwym stosowaniu autohipnozy. Dysonans poznawczo-emocjonalny wypływa z faktu, że stare zachowania i przekonania, pomimo że  nam nie służą, funkcjonowały od lat i stały sie naszą „drugą naturą”. Kiedy wyobrażamy sobie nowe, lepsze dla nas zachowania, odczuwamy je jako sztuczne, nieprawdziwe, nieautentyczne, podczas gdy są one dla nas jedynie nowe.

Kiedy poddamy się temu niekomfortowemu odczuciu dysonansu i odrzucimy pracę z wyobraźnią, przerwiemy proces autohipnozy. Stracimy szansę na prawdziwą przemianę. Na przykład, osoba odchudzająca się wyobraża sobie, że uwielbia ćwiczyć, że ćwiczenia sprawiają jej przyjemność, może mieć ona jednak wrażenie, że jest to dla niej coś nienaturalnego. Jest to odczucie podobne do sytuacji gdy ktoś prowadzący przez wiele lat samochód w Polsce, gdzie panuje ruch prawostronny, wsiądzie do samochodu w Anglii, gdzie panuje ruch lewostronny. Też będzie mieć wrażenie „nienaturalności” swojego działania. Wszystko będzie w nim krzyczało, by zjechać na prawą stronę. A przecież ani ruch prawostronny, ani lewostronny nie jest naturalny. Po prostu jesteśmy do jednego z nich przyzwyczajeni. Nasz mózg przez wiele lat doświadczeń zdołał już oswoić się z nim i uznać za naturalny.

Wiedza to potęga

Podobnie jest z ćwiczeniami. Ktoś, kto nie ćwiczy regularnie, nie jest w stanie wyobrazić sobie, że ćwiczenie sprawia mu naturalną radość, ponieważ nie doświadczał połączenia ćwiczeń i przyjemności do tej pory. Kojarzy  ćwiczenie z wysiłkiem, zmęczeniem oraz niepowodzeniem. Gdy będzie wyobrażać sobie, w procesie autohipnozy, że ćwiczenie sprawia radość pojawi się dysonans poznawczo-emocjonalny. Może on sprawić, że zanim mózg przyswoi sobie nowe zachowanie i uzna je za „naturalne”, zrezygnujemy z tego zachowania, przestaniemy ćwiczyć. Świadomość istnienia tego mechanizmu psychologicznego pozwala nam nad nim zapanować i praktykować autohipnozę pomimo nieprzyjemnego odczucia nienaturalności. Nagrodą za wytrwałość będzie prawdziwa zmiana w podświadomości. Pojawienie się nowego, zdrowego nawyku, który odczuwać będziemy jako naturalny, i który doprowadzi nas do sukcesu.

Być może dlatego ludzie, którzy ulegli dysonansowi poznawczo-emocjonalnemu, uważają że autohipnoza jest nienaturalna, sztuczna i jest formą samooszukiwania się. Prawda jest jednak inna. Jest to jedna z najskuteczniejszych metod zmiany nawyków, zmiany podświadomych przekonań i wzorców reakcji emocjonalnych. Stosuje się ją od setek, a nawet tysięcy lat. Badania i obserwacje poczynione w ostatnich kilkudziesięciu latach dostarczyły racjonalnego, naukowego potwierdzenia oraz wyjaśnienia mechanizmów skutecznego działania autohipnozy.